wtorek, 18 stycznia 2011

Zupa pomidorowo-dyniowa

Moją wczorajszą inspiracją była bazylia. "Była", to słowo kluczowe.
Kiedy wróciłam do domu, po kilkunastodniowej nieobecności, okazało się, że zamiast świeżych ziół na kuchennym parapecie, mam suszone.
Mówi się trudno. Będę musiała wyhodować nowe zioła. Ale nie ma tego złego... Efektem jest pyszna zupa-krem, w pięknym, pomarańczowym kolorze, z - jakże by inaczej - suszoną bazylią :)




Składniki:
mała puszka pomidorów bez skóry
ok. 40 dag dyni (użyłam mrożonej)
2-3 łyżki łagodnego ketchupu (Pudliszki)
warzywa: po 1 małej marchewce i pietruszce, kawałeczek (1/4 małego) selera, kawałek pora długości palca, 1 zimniak, pół ceuli, duży ząbek czosnku
1 łyżka cukru,
1 łyżka oliwy (użyłam oliwy z suszonymi pomidorami i ziołami)
sól, pieprz, suszona bazylia
6 ziarenek ziela angielskiego (roztartych), 3 liście laurowe
opcjonalnie: warzywna kostka rosołowa lub ziarenka smaku

kwaśna śmietana 12%

Sposób przygotowania:
Zagotować półtora litra wody z liśćmi laurowymi i zielem angielskim. Warzywa obrać, umyć, pokroić i zrumienić na suchej patelni. Dolać do nich trochę wody i wszystko przełożyć do wody z przyprawami i dodać cukier i oliwę. Gotować ok. 10 min.  Dodać pokrojoną dynię, ketchup i pomidory (rozdrobnione) razem z zalewą. Gotować, aż warzywa będą mękkie. Doprawić i dodać suszoną bazylię. Zmiksować.
Jeśli zupa wyjdzie za gęsta, można dodać trochę mleka.

Proponuję do każdej porcji zupy włożyć łyżkę śmietanki i udekorować ją świeżą bazylią (u mnie ocalał tylko krzaczek laurowy ;)).

1 komentarz:

  1. powiem Ci, że mój Połówek załatwił moje ziółka ostatnio- nie było mnie tydzień, wracam a tam piękne doniczki ususzonej bazylii, lubczyku, koperku. na wiosnę będę siała od nowa.
    a zupka apetyczna, lubię takie smaki;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę