wtorek, 31 maja 2011

Łazanki z kapustą i pomidorami



Dzisiaj klasyk. Ktoz ich nie zna, kto nie lubi...? W moim otoczeniu nie ma ani jednej osoby, ktora nie przepadalaby za lazankami z kapusta :)

Przepisow na to danie jest cale mnostwo - sama znam ich kilka.
Najbardziej jednak lubie ten, ktory chce wam dzisiaj przedstawic, chociaz wiem, ze nie jest to klasyczny przepis, taki z kapusta na boczku lub sloninie, z duza iloscia cebuli.

Lubie tez lazanki z kiszona kapusta i suszonymi grzybami, ale to danie rezerwuje sobie na zime. Wiosna i latem lubie gotowac lekkie i nieskomplikowane dania (i pewnie nie jestem w tym odosobniona ;)).

Moj przepis, oprocz kapusty i oczywiscie łazanek, zawiera tez pomidory i masło.
Nie zastapi go ani olej, ani najlepsza nawet oliwa, bo to maslo wlasnie nadaje moim lazankom ten niepowtarzalny smak.
Maslo jest w tym przepisie asolutnie o b o w i a z k o w e :)

Sam przepis powstal na bazie kapusty z pomidorami(klik), którą często robi moja mama.
Jedyna roznica, to to, ze mama dodaje swieze maslo, a ja uzywam klarowanego.

No i jeszcze to, że ja najczęściej uzywam kapusty wloskiej, ktora jest duzo delikatniejsza i ma - wedlug mnie - o wiele wiecej smaku.
Jednak teraz, az sie prosi, zeby siegnac po jedna z tych swiezutkich, mlodych glowek tradycyjnej, bialej kapusty.
I po te mlode, soczyste marchewki...

Skladniki:

glowka mlodej, bialej kapusty
4-5 mlodych, jak najcienszych marchewek
1 biala cebula
2 zabki czosnku
mla puszka krojonych pomidorow
2 lyzki masla najlepiej klarowanego
pęczek koperku
2 lyzeczki cukru
sol, pieprz, 1 lisc laurowy, 4 kulki ziela angielskiego

Sposob przygotowania:

Kapuste umyc, przekroic na cwiartki, wyciac glab i pokroic na kwadraty, wielkosca przypominajace lazanki.
Marchewki dobrze wyszorowac (najlepiej szorstkim zmywakiem), nie obierać. Pokroic w plasterki.
Cebule i czosnek obrac i pokroic w drobna kostke.
Koperek posiekac.

Kapuste z marchewka podsmazyc (najlepiej w glebokiej patelni/rondlu) na lyzce klarowanego masla. Doprawic sola i pieprzem, wlozyc lisc laurowy i ziele angielskie. Smazyc, czesto mieszajac. Po kilkunastu minutach wlac ok. szklanki wody, przykryc i dusic na malym ogniu.

Na drugiej patelni podsmazyc, na lyzce masla, cebule i czosnek. Leciutko zrumienic. Dodac pomidory, sol, pieprz i cukier. Przelozyc wszystko do kapusty, wymieszac, jesli to konieczne - jeszcze doprawic i dusic razem, az kapusta i marchewka zmiekna.
Nie nalezy jednak dopuscic do tego, zeby calkiem sie rozpadly.

Łazanki ugotowac al dente (nie moga byc zbyt miekkie, poniewaz po dodaniu do goracej kapusty jeszcze zmiekna) i polaczyc z kapusta i koperkiem.

Smacznego :)

niedziela, 29 maja 2011

Pierożki nie polskie, nie chinskie (musi - boskie ;))


No wlasnie, jakie? Jakie sa te pierozki...? Smak maja orientalny, powiedzialabym chinsko-tajski ;) Ciasto byloby tradycyjne, polskie - gdyby nie dodatek semoliny... Powstaly przez przypadek, a raczej po to, zeby zagospodarowac mieso z rosolu, z ktorym zawsze mam problem. Na krokiety nie ma juz u nas chetnych, paszteciki wymagaja towarzystwa barszczu (a barszcz burakow, ktorych akurat nie mialam), nalesnki tez odpadaja, bo nikt ich juz nie chce jesc... Wymyslilam wiec te pierozki. Do tej pory uwazalam, ze jesli juz pierogi z miesem, to nigdy z gotowanym.  Ale od dzisiaj juz tak nie mysle :)




Składniki:

ciasto:
mąka pszenna typ 650 i semolina, w stosunku 3:1
gorąca woda
sól

farsz:
gotowane mieso (indyk, kurczak i cielecina)
i warzywa (marchew, seler, pietruszka, por), z rosołu
maly, rozgneciony zabek czosnku
kawalek drobno utartego imbiru
garsc swiezej, grubo posiekanej kolendry
2 cebulki dymki, ze szczypiorkiem - drobno posiekane
skorka otarta z 1 cytryny
papryczka chilli (swieza lub suszona), sos sojowy, sol, pieprz - do smaku

dodatkowe skladniki farszu:
1 posiekana cebula
1 mala, utarta marchewka
2 posiekane zabki czosku
kawalek imbiru (utarty)
1 czubata lyzeczka brazowego cukru
łyżka ghee (klarowanego masła)

"sos":
1 drobniutko posiekana cebula
1 posiekany zabek czosnku
1 łyzka ghee
1 lyzka oleju
kilka lyzek bulionu (ewentualnie wody)
sol, pieprz
posiekana kolendra

Sposob przygotowania:

Do maki dodac szczypte soli i, powoli dolewając gorącej wody, zagniesc dosc miekkie ciasto. Przykryc i odstawic na ok. pol godziny.

Na patelni rozgrzac ghee i przesmazyc, nie rumieniac, dodatkowe skladniki farszu. Wlac odrobine wody i dusic bez przykrycia, az woda odparuje, a warzywa zmiekna. Ostudzic.

Mieso i warzywa zmielic. Wszystkie skladniki farszu dobrze wymieszac.

Ciasto rozwalkowac (niezbyt cienko), wykrawac nieduze krazki, nakladac farsz i lepic pierozki, formujac na kazdym po 5 "zakładek". Pierozki ustawiac pionowo na posypanym maka blacie, zeby je uformowac.
Gotowac w osolonym wrzatku, az do wyplyniecia. Odcedzic, polac "sosem" i posypac kolendra.





Smacznego :)

poniedziałek, 16 maja 2011

Ciasto kapitana Haka


Przepis na to ciasto pochodzi z ksiazki Małgorzaty Musierowicz "Całuski pani Darling".
Nie przeszkadza mi fakt, iz autorka skierowala swoja ksiazke do dzieci. Zalozenie bylo takie, ze to dzieci wlasnie maja namawiac zapracowane mamusie do wspolnego kucharzenia. We wstepie Musierowicz pisze:
"Najlepiej wybrac moment, kiedy mama jest spokojna, odprezona i oglada telewizje albo czyta gazete. Zgadzam sie, ze jest to moment rzadki i raczej trudny do uchwycenia, ale nie ma innego wyjscia.
Pytanie: - Mamusiu, czy moge cos ugotowac? - w sytuacji, gdy mamusia wlasnie gotuje (albo pierze, zmywa, prasuje, sprzata lub porusza w rozmowie z tata ważkie zagadnienia, kto tu jest oszczedny, a kto wydaje z duzo pieniedzy) - takie pytanie musi wywolac odpowiedz: - Zwariowałeś? (lub: zwariowałas?). Daj mi swiety spokoj! Lepiej idz odrabiac lekcje!".
Coz...
U mnie bylo troche inaczej. Kupilam te ksiazke pare lat temu, dla siebie - zeby gotowac z moimi dziecmi i dla nich. Czytalismy sobie (wybierane na chybil trafil) historyjki, bedace wprowadzeniami do przepisow - po czym gotowalismy.
Tym sposobem wyprobowalismy prawie wszystkie przepisy z tej ksiazki, a moje dzieci milo wspominaja to wspolne czytanie, przygotowania i wreszcie - gotowanie.


Nasze ulubione, to wyzej wymienione ciasto kapitana Haka, ciasteczka o wdziecznej nazwie: całuski pani Darling, niezastapiony chlebek julianski, ktory mozna piec na 100 sposobow, czy "orientalny" przysmak leniwej Parysady.

Postaram sie w najblizszym czasie zamiescic na blogu kilka przepisow z tej ksiazki, zwlaszcza, ze  akcja Literatura na talerzu, do ktorej chcialabym dodac ten przepis, niedlugo sie konczy

Składniki:

4 jaja
2 szklanki cukru (moim zdaniem, jedna w zupelnosci wystarczy)
1 kostka masła
2 czubate szklanki maki krupczatki wymieszane z polowa proszku do pieczenia (2 czubate łyzeczki)
cukier wanilinowy (ja dodaje prawdziwy ekstrakt waniliowy, 1 lyzke)
filizanka kwasnej smietany (uzywam jogurtu greckiego)

Zielony lukier:
ok. szklanki cukru pudru, sok ze swiezych lisci szpinaku (lub zielony barwnik spozywczy), odrobina mleka (ja uzywam jogurtu naturalnego lub serka homogenizowanego)

Sposob przygotowania:

Jajka ubic z cukrem, dodac miekkie maslo, a nastepnie - stopniowo - reszte skladnikow. Wszystko wymieszac na gladka, pulchna mase. I to wszystko, jezeli chodzi o ciasto.
Tortownice o srednicy 25-27 cm (lub, jak u mnie, forme na babkę) wysmarowac maslem i wysypac bulka tarta, przelozyc do niej ciasto i piec ok. 30 - 40 min (trzeba sprawdzac patyczkiem, bo czas pieczenia zalezy od foremki i piekarnika).
Po wystudzeniu polac roztopiona czekolada lub zielonym lukrem, oraz udekorowac zielonymi i brazowymi groszkami (mozna uzyc M&M-sow)
A mnie tak sie podoba zielony lukier, ze moja babka, nawet bez groszkow, wydaje sie skonczoną pieknością :)

Smacznego :)

środa, 11 maja 2011

Lekki deser twarożkowo - owocowy


Robiłam ten deser pare tygodni temu. Post napisany, zdjęcia zrobione, ale... zapomniałam go tu dodac.
Dzisiaj nadrabiam i informuje, ze mam takich przepisow jeszcze kilka w zanadrzu ;)


Skladniki:
3-4 porcje

250g chudego serka homogenizowanego
maly jogurt naturalny
3 duze jablka (najlepiej szare renety)
2 marchewki
1 maly banan
slodzik lub fruktoza do smaku
cynamon, 3 gozdziki
lyzeczka ekstraktu z wanilii (ostatecznie zapach waniliowy)
lyzka soku z cytryny
lyzka dzemu bez cukru lub slodzonego fruktoza (u mnie malinowy)
kilka listkow miety
migdaly i orzechy do dekoracji

Sposob przygotowania:
Marchewke obrac, utrzec na duzych oczkach tarki i rozgotowac z mala iloscia wody. Ostudzic, lekko zmiksowac i wymieszac z dzemem. Jablka obrac, pokroic drobno i rozprozyc z mala iloscia wody, gozdzikami i cytryna. Osłodzic do smaku, wyjac gozdziki i ostudzic. Banana drobno pokroic. Serek zmiksowac z jogurtem i ekstraktem waniliowym.
W sklance lub pucharku ukladac warstwami: serek, banan, serek, marchewka, serek, jablko, serek. Na koniec oproszyc cynamonem i udekorowac orzechami i listkami miety lub melisy.

Smacznego :)

środa, 4 maja 2011

Hummus


Majowy weekend juz za nami. Spedzilismy go chodzac po gorach. Pogode mielismy dosc kaprysna. Jednak na szlaku - jak na specjalne zamowienie - zawsze swiecilo slonce :)
Az sie prosi, zeby powiedziec: musi zasluzylismy :)))
Wczoraj, w drodze powrotnej, "zalapalismy sie" na straszna sniezyce. Bylismy w szoku, ze pogoda potrafi zmienic sie w jednej chwili, i to tak diametralnie. Po drodze mijalismy drzewa, ktore polamaly sie pod ciezarem sniegu i zatarasowaly droge. Naprawde ciezko bylo w to uwierzyc, zwlaszcza ze dzisiaj znow za oknem wiosna, przyjemne ciepelko i slonce. Czlowiek zaczyna sie zastanawiac, czy nie ulegl zbiorowej halucynacji ;)


Kuchnia w hotelu, w ktorym sie zatrzymalismy, byla bardzo dobra i niczego nam nie brakowalo. Moze dlatego moi synkowie zaczeli snuc rozwazania, czy po powrocie mama moglaby "machnąć jakis hummusik".
No to mama "machnela", no bo czemu by nie?
Hummus robi sie raptem 5 minut i wszyscy za nim przepadamy. Smarujemy nim pieczywo - idealnie byloby podac hummus z chlebkami pita, ale wiadomo ze nie zawsze sa pod reka. Dlatego na codzien polecam razowy lub biały chleb, ewentualnie grzanki. Mozna tez wykorzystac go jako dip ("maczanke") do swiezych lub marynowanych warzyw. W krajach arabskich, podaje sie go rowniez do mies, za czym jednak nie przepadam, poniewaz dla mnie taka kombinacja jest zdecydowanie zbyt... tresciwa i tlusta.
Ale juz do falafela - kotlecikow z ciecierzycy - pycha!


Co do pochodzenia hummusu... nie bede sie rozpisywac - od czego w koncu sa wyszukiwarki internetowe ;)
Powiem tylko, ze przepisow jest mnostwo, poniewaz robi sie go w wielu krajach. Prym wiedzie Liban (generalnie kraje arabskie) i Izrael. Podstawowe skladniki sa zawsze takie same: ciecierzyca, tahini (pasta sezamowa), oliwa, sok z limonki/cytryny, czosnek. Czasami dodaje sie jeszcze cos dla zaostrzenia smaku (ostra papryke, harisse) i/lub natke pietruszki.

Z doswiadczenia wiem, ze warto opracowac sobie wlasny przepis, a ten powstaje zwykle po kilku lub kilkunastu probach.
Dla ulatwienia podziele sie z wami wynikiem moich prob, jednak nie gwarantuje, ze kazdemu "moj" hummus bedzie smakowal :)

Skladniki:

mala puszka ciecierzycy
1 lyzka tahini (pasty sezamowej)
1 lyzka soku z cytryny/limonki
duzy zabek(lub dwa) czosnku
szczypta soli
oliwa z oliwek
opcjonalnie (do dekoracji):
ostra, mielona papryka
posiekana natka pietruszki
oliwa z oliwek

Sposob przygotowania:

Ciecierzyce odcedzic, zachowujac plyn. Czosnek obrac i posiekac. Wszystkie skladniki zmiksowac. Jezeli pasta jest zbyt gesta, dolac troche plynu, w ktorym byla ciecierzyca.
Gotowe :)

Zwykle nie dodaje oliwy, poniewaz tahini jest wystarczajaco (jak dla mnie) tlusta. Po przygotowaniu wkladam do szczelnie zamykanego pojemniczka (moze byc sloik) i trzymam w lodowce (mozna przechowywac ok. tygodnia).
Jednak kiedy robie hummus na jakas impreze, nakladam go do miseczki, posypuje papryka i polewam oliwa (tak, jak na zdjeciach). Obok stawiam chlebki pita, posiekana natke pietruszki, swieze warzywa pokrojone w slupki (marchewke, seler naciowy, rzodkiew itp.)  i/lub pikle.

Smacznego :)

Przepis dodaje do akcji Grummkow  "Z widelcem po Azji".