poniedziałek, 15 grudnia 2014

Co przygotować na wigilijną wieczerzę?





Jakie dania podać na wigilijną wieczerzę?

"Co kraj, to obyczaj" i pewnie każdy z was ma dania, bez których nie wyobraża sobie tej wyjątkowej kolacji. I w każdym domu są przepisy na najlepsze to, czy najlepsze tamto. Ja też mam swoich faworytów, i mnie tez wydaje się, że robię najlepsze to i tamto ;) 
Czy tak jest rzeczywiście? Cóż... ja jestem przekonana, ze tak. A wy może przekonajcie się sami :)

Wesołych swiąt!

W tym roku zaplanowałam:
1. Barszcz czerwony na zakwasie z kiszonych buraków
2. Uszka z grzybami z mieszanych grzybów leśnych
3. Karpia w lekko słodkiej galarecie 
4. Ziemniaki faszerowane pieczarkami i jajkami
5. Kapustę z grochem
6. Smażoną rybę (sandacz lub sola)
7. Pierogi ruskie
8. Śledzie (w śmietanie lub inne)
9. Chleb makowy
10. Kompot z suszonych owoców
11. Makiełki
12. Domową sangrię (zwana u nas, nie wiedzieć czemu, mazagranem)
13. Makowiec
14. Szarlotkę i/lub sernik
15. Pierniczki

To nie wszystko. Zastanawiam się mocno nad  naleśnikami ze śledziem, daniu które zawsze na Wigilię robiła moja teściowa. Bardzo je lubimy, ale najlepiej smakują nam nastepnego dnia :)
Teściowa robiła też zupę grzybową (oprócz barszczu), ja jednak bardzo się waham, bo dla nas zawsze dwie zupy, to było za dużo. Na jednej szali tradycja, na drugiej przejedzone brzuchy ;) Jeszcze nie wiem co zwycięży.

Myślę też nad kapustą z grzybami i panierowanymi podgrzybkami. Ale to tak... powiedzmy, że na razie tylko myślę ;-) W ubiegłym roku zrobiłam i nie zjedlismy ich w święta, bo wszystkiego okazało się za dużo, ale nie ma tego złego... Sporo zostało na "po świętach" i Sylwestra, i zjedliśmy wszystko z wielkim smakiem :)

Zamiast uszek z grzybami, dla tych którzy za nimi nie przepadają, polecam pyszny kulebiak z farszem grzybowym albo kapuściano-grzybowym. Warto "za jednym zamachem" zrobić wiecej ciasta i wykorzystać je do zrobienia pasztecików z mięsem. Do barszczu na Boże Narodzenie bedą jak znalazł.


Co do śledzi, to najczęściej robię śledzie w śmietanie, ale zdarza się, że jest to inny rodzaj śledzi (np. po kaszubsku, z rodzynkami na słodko, albo z grzybami). Zdarza się też, że robię sałatkę śledziową (np. warstwową, z burakami), albo wręcz kilka rodzajów śledzi (z przeznaczeniem "na później"). Wszystko zależy od tego ile mam czasu i przede wszystkim siły, bo tego najczęściej podczas przygotowań brakuje.

A wracając do przygotowań... Wiele rzeczy można zrobić dużo wcześniej, nawet na kilka tygodni przed świętami. Zakwas na barszcz, pierogi, uszka, wszelkie kapusty, niektóre rodzaje sledzi, pierniki i pierniczki. Ostatnio (z wiarygodnego źródła ;-) dowiedziałam się że bez uszczerbku dla smaku i struktury można mrozić makowce (inne ciasta podobno też). Dla mnie to jak objawienie! Dlatego w tym roku wszystkie makowce zamierzam upiec dużo wcześniej. Na ostatnia chwilę zostawię tylko lukrowanie i ozdabianie.

Ja swoje przygotowania zaczęłam w ub. tygodniu, kiedy to zaczęłam piec różne pierniki.
Wczoraj zrobiłam uszka i pierogi. Zamroziłam je rozłożone pojedyńczo na plastikowych tacach. Po zamrożeniu przełożyłam do torebek foliowych (lubię porządek, więc torebki są opisane: data, zawartość, ilość) i czekają już w zamrażarce na "godzinę zero" ;-) Gotuje się je w ostatniej chwili, wrzucając zamrożone wprost do osolonego wrzątku. Można też ugotować je kilka godzin wczęśniej, wtedy jednak trzeba je dokładnie "obtoczyć" w rozpuszczonym maśle, rozłożyć w jednej warstwie i po ostudzeniu zakryć szczelnie folią spozywczą.

Dzisiaj kolejny etap przygotowań, robię kapustę z grochem i kapustę z grzybami, które zamierzam zamrozić. Makowce upiekę w najbliższy weekend. Barszcz zwykle robię dzień wcześniej, bo najlepszy jest, kiedy postoi dobę w chłodnym miejscu.
Zawsze robię wielki gar, ponieważ bardzo lubimy wigilijny barszczyk i jemy go przez kolejne dni z innymi dodatkami: kulebiakiem, fasolą, domowymi łazankami, pierogami z kapustą i grzybami.

Poniżej, na prośbę jednej z czytelniczek bloga, zebrałam swoje

ulubione potrawy wigilijne



Zakwas buraczany


Uszka z grzybami


Ruskie pierogi


Pierożki z soczewicą i grzybami


Domowe łazanki


Barszcz czerwony z kiszonych buraków


Kulebiak w kształcie ślimaka z farszem grzybowym


Karp w galarecie


Ziemniaki faszerowane pieczarkami i jajkami


Kapusta z grochem


Sandacz smażony 


Chleb makowy


Makiełki (przepis wkrótce)


Najlepszy makowiec zwijany z rumowym lukrem


Strucla makowa pięciokrotnie zwijana


Kandyzowana skórka z pomarańczy


Szarlotka z rumem


Pyszny, pięciowarstwowy sernik


Pierniczki




Mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie i zaplanujecie przygotowania tak, żeby móc cieszyć się świętami z rodziną :)

Smacznego :)

2 komentarze:

  1. Serdecznie zachęcamy do dodania przepisu do akcji „Potrawy świąteczne” na zBLOGowanych. Gromadzimy tam wszystkie najciekawsze świąteczne potrawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu, dokładnie o to mi chodziło :))))
    U mnie tak: zakwas na barszcz nastawiony, piernik upieczony i schowany w szafie, uszka zrobione i zamrożone tak samo pierogi z makiem.
    Wydrukowałam sobie przepis na karpia w galarecie, ale ponieważ mój połówek zerka mi przez ramię i doczytał się coś o naleśnikach ze śledziemi to o karpiu już mogę zapomnieć :) Może to i lepiej, bo przyznam, że nie za bardzo lubię.
    Jutro piekę pierniczki i chyba też paszteciki z kapustą i grzybami (farsz już mam). Podoba mi się pomysł z mrożeniem makowca. Piekłam go tylko raz w życiu i jakbym mogła zrobić to wcześniej np. w niedzielę to albo zamrożę jak się uda, albo będę jeszcze miała czas na pieczenie czegoś innego, jeśli nie wyjdzie.
    Na pewno jeszcze czeka do zrobienia kapusta z grochem i sernik (robię taki "popisowy" z białą czekoladą, na szczęście jeszcze nikomu się nie znudził, a zawsze wychodzi) oraz makiełki. Mój połówek jest z Poznania i dla niego nie ma Wigilii bez makiełek. Zgodnie ze wskazówkami jego mamy robię je z domowymi łazankami, chyba oryginalnie powinny być z bułką. Sprawdzę potem Twój przepis.
    Kompotu z suszek nie zrobię, bo okazuje się że nikt nie lubi. Zrezygnowałam też z bezmięsnego bigosu, chociaż dla mnie to najbardziej wigilijna potrawa. Moja mama zaczynała go robić na początku grudnia. Ciągle coś dosypywała i schładzała (wystawiała na balkon na mróz - nie ma mrozu). Z domu rodzinnego pamiętam też sałatkę śledziową z jabłkami i ogórkami kiszonymi. Chyba zrobię, bo szybko i łatwo.
    Jeśli dobrze liczę, wyszło mi 11 plus ryba jakaś, smażona pewnie. Na razie jakoś wszystko ogarniam, zakupy zrobione, choinka jutro będzie ubrana (to na szczęście nie ja), nie panikuję. Połówek zapowiedział, że gdybym się zraziła do przygotowywania kolacji wigilijnej to za rok jak chcę możemy pojechać do Tunezji :)
    Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję, że znalazłaś czas na ten post. Na pewno nie tylko mi się przydał. Pozdrawiam i życzę udanych świąt,
    Ola Kowalczyk

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Chętnie odwiedzę też twój blog/stronę